Dawno nie czytałam tak zwariowanej powieści. Narrator zostaje na samym początku z niejasnych powodów zabity przez swoją żonę, która znika, by nigdy więcej się nie pojawić. Od tej pory narrator żyje wśród zmarłych w wiosce i bada jej żywych mieszkańców, bo jako duch może towarzyszyć ludziom, a nawet widzieć ich sny. Barwna społeczność tej wsi we wschodnich Niemczech żyje w stanie pomiędzy upadkiem a oczekiwaniem: jeden bohater zapija się na śmierć, a inny marnieje wraz ze swoją ekologiczną farmą. Jest kobieta czekająca na syna, którego od II wojny światowej nie odnaleziono (i który chce się jej objawić jako duch) i inna bohaterka czekająca na światowej sławy reżysera z Ameryki, którego interesują tylko, i naprawdę tylko, wojenne przeżycia jej ojca. Powieść opowiada o wściekłości mężczyzn, przez którą cierpią kobiety oraz o chęci odejścia i kreatywności kobiet, które jedna po drugiej wyruszają w świat: jedna jako malarka, druga jako poetka pisząca w języku czukockim, trzecia jako założycielka schroniska dla kobiet w Hamburgu, czwarta jako podróżniczka po świecie, która na Boże Narodzenie wysyła do swojej wsi Hindusa. W niezwykły, zabawny sposób opowiada Angelika Klüssendorf o społecznych wstrząsach, ale i szansach procesu zjednoczenia Niemiec i przekształca je w surrealistyczne, absurdalne, wręcz baśniowe wątki. W sposób lekki, doprawiony komedią, ale wciąż pełen empatii dla „upokorzonych i obrażonych” (Dostojewski), pełen smutku z powodu kruchości życia.
Angelika Klüssendorf (*1958) wychowała się w NRD, którą opuściła w 1985 roku. „Społeczna przekraczaczka granic między Wschodem a Zachodem” (Neue Zürcher Zeitung) odniosła sukces autobiograficzną trylogią „Das Mädchen” (2011), „April” (2014) i „Jahre später” (2018). Powieść „Vierunddreißigster September” jest dostępna również jako audiobook i można ją wypożyczyć w Onleihe Goethe-Institut.
Schon lange haben ich keinen so verrückten Roman mehr gelesen. Der Erzähler wird gleich zu Anfang aus unklaren Gründen von seiner Frau getötet, die auf Nimmerwiedersehen verschwindet. Er lebt von jetzt an unter den Toten des Dorfes und studiert seine lebenden Bewohner, denn als Geist kann er die Menschen begleiten und sogar ihre Träume sehen. Die bunte Gesellschaft dieses Dorfes im Osten Deutschlands lebt in einem Zustand zwischen Verfall und Erwartung: Da trinkt sich einer zu Tode und ein anderer verkommt zusammen mit seinem Biohof. Da wartet eine Frau auf ihren Sohn, der seit dem Zweiten Weltkrieg vermisst wird (und der sich ihr als Geist bemerkbar machen will), und eine andere auf den weltberühmten Regisseur aus Amerika, der sich für die Kriegserlebnisse ihres Vaters, und wirklich nur dafür, interessiert. Der Roman erzählt von der Wut der Männer, unter der die Frauen leiden, und von der Aufbruchslust und Kreativität der Frauen, die eine nach der anderen in die Welt hinaus ziehen: eine als Malerin, eine andere als in Tschuktschisch schreibende Dichterin, die dritte als Gründerin eines Frauenhauses in Hamburg, die vierte als Weltreisende, die zu Weihnachten einen Inder ins Dorf schickt. Angelika Klüssendorf erzählt auf eine ungewöhnliche, spielerische Weise von den gesellschaftlichen Verwerfungen, aber auch von den Chancen des deutschen Einigungsprozesses und verwandelt sie ins Surreale, Absurde, ja Märchenhafte. Auf eine leichte, mit Komik gewürzte Art, aber dennoch voller Empathie für die „Erniedrigten und Beleidigten“ (Dostojewski), voller Trauer über die Fragilität des Lebens.
Angelika Klüssendorf (*1958) ist in der DDR aufgewachsen, die sie 1985 verließ. Erfolg hatte die „gesellschaftliche Grenzgängerin zwischen Ost und West“ (Neue Zürcher Zeitung) mit ihrer autobiographisch grundierten Trilogie Das Mädchen (2011), April (2014) und Jahre später (2018). Der Roman Vierunddreißigster September ist auch als Hörbuch erhältlich und kann in der Onleihe des Goethe-Instituts ausgeliehen werden.