Matt Haig „Biblioteka o północy”. Poleca Magdalena Biśta

Gdybym tylko… Czyli o tym, czego żałuje brytyjski Werter w stroju Małego Księcia.

Matta Haiga „Biblioteka o północy” w przekładzie Sabiny Hübner

Jeśli czytelnik bierze do rąk książkę w pięknej, gwieździstej okładce (i to z dopiskiem „Spiegel Bestseller”), a w pierwszym zdaniu dowiaduje się, że główna bohaterka właśnie postanowiła odebrać sobie życie, to może tylko unieść brwi, ciężko westchnąć i psychicznie przygotować się na ciężką lekturę. Wytrwalsi zorientują się jednak, że wcale nie taki wilk straszny, jak o nim w pierwszym zdaniu piszą, bo pomimo drastycznego początku książka nie jest utrzymana w depresyjnym charakterze, a wszelkie niepowodzenia bohaterki (których, trzeba przyznać, jest na przestrzeni fabuły wiele) mają za zadanie zachęcać czytelnika do pewnej refleksji nad uniwersalnymi zagadnieniami takimi jak sens życia czy istota szczęścia.

Nora to kobieta przeświadczona o tym, że nic jej się w życiu nie udało. Jej młodzieńcze lata pełne ambicji i marzeń przeminęły, a żadna z wróżonych jej karier się nie ziściła, dlatego Nora dochodzi do wniosku, że czas zakończyć to życiowe pasmo porażek. Ku jej zaskoczeniu i niezadowoleniu zamiast zapaść w upragnioną nicość trafia do biblioteki, gdzie każda z książek to alternatywna historia jej życia. Nora testuje na własnej skórze, jak jedna zmiana decyzji wpływa na bieg całego życia. Przepełniona żalem z powodu niewykorzystanych szans jest teraz wrzucana w coraz to nowe „ja”, gdzie może doświadczalnie sprawdzić, czy scenariusz, którym zadręczała się przez całe życie, będzie rzeczywiście spełnieniem jej marzeń. Co więcej, jeśli któraś z alternatyw naprawdę jej się spodoba, może w niej zostać na zawsze. Czy to nie brzmi cudownie? Niestety, okazuje się to trudniejsze niż z pozoru mogłoby się wydawać, a zmiana jednej decyzji powoduje słynny efekt motyla, niosąc za sobą daleko idące, nieprzewidywalne konsekwencje. Podróż przez kolejne życia, chociaż męcząca i pełna rozczarowań, jest w istocie jej drogą do wyzdrowienia, a zbierane przez nią bogactwo doświadczeń powoli kształtuje w niej nowe przekonania dotyczące jej poprzedniego, pozornie nieciekawego życia.

Książka ma charakter przypowieści, przedstawiającej uniwersalne prawdy o życiu, co w połączeniu z motywem podróży przez inne światy przywodzi na myśl słynnego bohatera Exupéry᾿ego w żeńskim i nieco obszerniejszym wydaniu. Lektura skłania do refleksji nad własnymi niespełnionymi ambicjami pokazując, że idealne życie nie istnieje, a przysłowiowa zieleńsza trawa u sąsiada to tylko złudzenie. Chociaż fabuła bywa momentami przewidywalna, a prawdy mogą wydawać się dobrze znane i wręcz „oklepane”, to opowiedziane w formie przyjemnej w odbiorze historii mocniej przemawiają do wyobraźni. Szczególnie poruszająca jest puenta książkowej podróży Nory, którą warto poznać, samemu sięgając po tę pozycję.

Magdalena Biśta

 

Magdalena Biśta jest absolwentką studiów licencjackich na kierunku filologia germańska na Uniwersytecie Gdańskim i kontynuuje swoją edukację na studiach magisterskich na lingwistyce stosowanej. Równolegle kształci się na Akademii Muzycznej w Gdańsku, studiując grę na skrzypcach. W czasie studiów stara się łączyć ze sobą obie te dziedziny, badając zagadnienia specjalistycznego języka muzycznego. Muzycznie spełnia się jako kameralistka, współtworząc studenckie trio Trzy centymetry i rodzinny zespół MAK trio. Interesuje się przekładam literackim i chętnie tworzy własne teksty.

 

Wenn ich nur… Oder was der britische Werther im Kostüm des Kleinen Prinzen bedauert.

Eine Rezension des Buches „Die Mitternachtsbibliothek“ von Matt Haig, übersetzt von Sabine Hübner.

Wer ein Buch mit schönem Sternencover (und mit der Anmerkung „Spiegel-Bestseller“) in die Hand nimmt und schon im ersten Satz erfährt, dass sich die Hauptfigur gerade das Leben genommen hat, kann nur die Augenbrauen hochziehen, schwer seufzen und sich mental auf eine harte Lektüre einstellen. Wer jedoch hartnäckiger ist, wird feststellen, dass es gar nicht so schlimm ist, denn trotz des drastischen Beginns ist das Buch nicht deprimierend, und alle Misserfolge der Heldin (von denen es im Laufe der Geschichte viele gibt) sollen den Leser dazu anregen, in gewissem Maße über universelle Fragen wie den Sinn des Lebens und das Wesen des Glücks nachzudenken.

Nora ist eine Frau, die davon überzeugt ist, dass in ihrem Leben nichts geklappt hat. Nachdem ihre Jugendjahre voller Ehrgeiz und Träume vorbei sind und keine der Karrieren, die sie sich vorgestellt hatte, Früchte trägt, kommt Nora zu dem Schluss, dass es an der Zeit ist, diese lebenslange Serie von Misserfolgen zu beenden. Zu ihrer Überraschung und Unzufriedenheit landet sie, statt im gewünschten Nichts zu versinken, in einer Bibliothek, in der jedes Buch eine alternative Geschichte ihres Lebens darstellt. Nora erfährt am eigenen Leib, wie eine einzige Entscheidung den Verlauf eines ganzen Lebens beeinflussen kann. Voller Bedauern über verpasste Gelegenheiten wird sie nun in ein sich ständig veränderndes „Ich“ versetzt, in dem sie experimentell testen kann, ob das Szenario, mit dem sie sich ihr Leben lang gequält hat, tatsächlich die Erfüllung ihrer Träume sein wird. Und wenn ihr eine der Alternativen wirklich zusagt, kann sie für immer in dieser bleiben. Hört sich das nicht wunderbar an? Leider stellt sich heraus, dass es schwieriger ist, als es auf den ersten Blick scheint, und dass die Änderung einer Entscheidung den berühmten Schmetterlingseffekt mit weitreichenden, unvorhersehbaren Folgen auslöst. Die Reise durch die aufeinander folgenden Leben ist zwar anstrengend und voller Enttäuschungen, aber in Wirklichkeit ist sie der Weg zur Besserung, und der Reichtum an Erfahrungen, den sie sammelt, formt langsam ihre neuen Überzeugungen über ihr früheres, scheinbar uninteressantes Leben.

Das Buch hat den Charakter einer Parabel, die universelle Wahrheiten über das Leben präsentiert, was in Verbindung mit dem Motiv der Reise durch andere Welten an Exupérys berühmten Helden in einer weiblichen und etwas voluminöseren Version erinnert. Die Lektüre regt zum Nachdenken über den eigenen unerfüllten Ehrgeiz an, indem sie zeigt, dass es das perfekte Leben nicht gibt und das sprichwörtliche grünere Gras beim Nachbarn nur eine Illusion ist. Auch wenn die Handlung manchmal vorhersehbar ist und die Wahrheiten vertraut und sogar klischeehaft erscheinen mögen, regen sie, wenn sie in Form einer unterhaltsamen Geschichte erzählt werden, die Fantasie stärker an. Besonders bewegend ist der Höhepunkt von Noras buchfüllender Reise, die es wert ist, auf eigene Faust erkundet zu werden.

Magdalena Biśta

 

Magdalena Biśta schloss ihr Studium der Germanistik an der Universität Danzig mit einem Bachelor ab und setzt ihre Ausbildung mit einem Master in angewandter Linguistik fort. Gleichzeitig studiert sie Violine an der Musikhochschule in Danzig. Während ihres Studiums versucht sie, beide Bereiche miteinander zu verbinden und sich mit Fragen der musikalischen Fachsprache auseinanderzusetzen. Musikalisch verwirklicht sie sich als Kammermusikerin und ist Mitbegründerin des Studententrios „Trzy centymetry“ und des Familienensembles MAK trio. Sie interessiert sich für literarische Übersetzungen und schreibt gerne ihre eigenen Texte.

 

 

To top